Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mm85 z wioski Przęsocin. Mam przejechane 17956.78 kilometrów w tym 7550.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h
Więcej o mnie.
Adres e-mail mm85@op.pl
:)



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Chesz pojeździć z kimś ze Szczecina?




Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:972.96 km (w terenie 223.50 km; 22.97%)
Czas w ruchu:42:20
Średnia prędkość:23.03 km/h
Maksymalna prędkość:60.40 km/h
Maks. tętno maksymalne:195 (99 %)
Maks. tętno średnie:159 (81 %)
Suma kalorii:9495 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:57.23 km i 2h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.00 km 27.00 km teren
02:00 h 14.50 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Technika

Środa, 17 marca 2010 · dodano: 17.03.2010 | Komentarze 7

Maiła być dzisiaj szosa z jednym kolegów, ale coś mu wyskoczyło, to pojechałem z innym kolegą pojeździć po lesie. Pojechaliśmy do Lasku Arkońskiego, wieża Quistorpa, Gubałówka, i zjazd ze schodów. Jak założę szersze opony to zjadę szybciej na tych o szerokości 1.9 bałem się o obręcze.
W lesie już czuć wiosnę, bardzo przyjemnie się jeździ, momentami trzeba się przebiec z rowerem. Na Gubałówce jeden narciarz i czworo tych na jednej desce, jak oni mają zapomniałem. Wyciąg wyłączony i muszą deptać pod górę.
Chciałem jeszcze zjechać z jednego stromego zjazdu ale się nie udało i się zsunąłem, spróbuje jak będzie mniej śniegu.



Wiosna © mm85


wieża quistorpa © mm85


Zjazd © mm85


O tak się zakończył zjazd © mm85
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
14.00 km 2.00 km teren
00:45 h 18.67 km/h:
Maks. pr.:60.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Gdzie ta Wiosna

Niedziela, 14 marca 2010 · dodano: 14.03.2010 | Komentarze 3

Wczoraj umówiłem się z kolegą na wczesny trening, z pod samolotu w Przęsocinie. Choć raz miałem blisko na miejsce:) Pojechaliśmy przez żwirownie do Skolwina, taki fajny skrót przez pola. Dalej zjechaliśmy inwalidzką, tutaj osiągnąłem zawrotną prędkość sześćdziesiąt kilometrów na godzinę, na mokrej drodze. Od samego początku padał deszcz ze śniegiem coraz mocniej. Następnie podjazd pod Kościelną / Policką i do Przęsocina. Tutaj przerwa i stwierdzamy że dalej nie ma sensu jechać w taką pogodę. Do tego kolejny dzień jazda na Meridzie nie sprawia mi takiej przyjemności, znaczy nigdy nie sprawiała jazda tym rowerem na szosie, jak by ją coś trzymało albo jak bym ciągnął wózek ze złomem. Bolą mnie od niej nogi i kolana.
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
79.00 km 19.00 km teren
03:23 h 23.35 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zaplatanie Koła

Sobota, 13 marca 2010 · dodano: 13.03.2010 | Komentarze 5

Nie polecam samemu zaplatać koła, dodatkowa ta usługa powinna kosztować 100zł a nie 30zł.
W rowerze przełajowym zużyła, zatarła się przednia piasta Dura Ace, jakiś czas temu rozwaliłem przednie koło od Meridy (pokrzywiłem) została dobra piasta. Postanowiłem samemu przełożyć piastę i dać tylko do centrowania, w końcu piętnaście złoty na ulicy nie leży. Rozebrałem dwa koła, przełożyłem piastę i zaplotłem na nowo, wyglądało wszystko dobrze. Niestety w serwisie powiedzieli że coś źle zrobiłem, a konkretnie ze z jednej strony ledwo łapie nypel a z drugiej wkręca się do końca.
W związku z przesunięciem naprawy koła na późniejszy termin, zostałem zmuszony pojechać na trening Meridą. Nie chciało mi się zmieniać opon na slicki, bo rower na takich wygląda P…
Jechało się fatalnie, strasznie ciężko, niewygodnie, zaczęły mnie boleć nogi, jak bym pierwszy raz jechał na rowerze. Dojechałem z grupą do jakieś wioski w Niemczech , tam z jednym kolegą zawróciliśmy a reszta pojechała dalej. Kolega okazał się dosyć mocny, dla mnie i tak ledwo wróciłem do domu, zajechany, zmęczony jak po jakimś mega maratonie.
Zastanawiam mnie co było przyczyną, braku energii, czyżby zmiana roweru z przełajowego na MTB, miała tak ogromny wpływ na moją siłę, raczej jej brak, a może porostu zły dzień.

Składam koło © mm85


Koło złożone, operacja wymiany piasty zakonczona sukcesem © mm85


Merida na Głębokim © mm85
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
52.15 km 0.00 km teren
02:05 h 25.03 km/h:
Maks. pr.:53.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Colnago

Podjazdy

Wtorek, 9 marca 2010 · dodano: 09.03.2010 | Komentarze 6

Dzisiaj zrobiłem trening podjazdów, wybrałem pętle w Skolwinie – podjazd ulicą Inwalidzką i zjazd ul. Artyleryjską i tak w kółko, dokładnie dziesięć razy. Pierwsze pięć podjazdów było ciężko, następne poszły letko i przyjemnie. Trasa jest super, najbardziej ze względu na znikomy ruch samochodów, dodatkowo widziałem po drodze strusia i to nie była fatamorgana ze zmęczenia:)
Zastanawia mnie jaka jest suma podjazdów dla tej wycieczki, skoro na dole jest wysokość 5m a u góry 61m to co suma podjazdów wychodzi dla tej góry 560m?
Dobra na tej śmiesznej mapce wyszło tak
Różnica wysokości
100 Meter (Wysokość od 1 Meter do 101 Meter)
Całkowite wzniesienie terenu 182 Meter
Całkowity spadek terenu 182 Meter

W prawdzie ta mapa nie bierze pod uwagę że jeździłem w kółko, ale co to za wynik 182m przecież u nas w Szczecinie nie jest aż tak wysoko maksymalnie 110m





Na Polu © mm85


Nowe siodełko © mm85
Kategoria Slick, Trening


Dane wyjazdu:
86.00 km 0.00 km teren
03:20 h 25.80 km/h:
Maks. pr.:53.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Colnago

Nie ma lekko

Niedziela, 7 marca 2010 · dodano: 07.03.2010 | Komentarze 4

Dzisiaj prawie to samo co wczoraj, Głębokie na 10 pojechałem przez Szosę Polską, Andersena i Miodowa. Już objaśniam co to za różnica dla tych co nie znają okolicy. Jak pojadę przez Police, Leśno Górne i Pilchowo, zaraz po wyjściu z domu mam dosyć stromy i długi zjazd prowadzący do Polic, jestem jeszcze nie rozgrzany i jest bardzo zimno. Za to jak pojadę w drugą stronę znaczy przez Szosę Polską, to ten odcinek jest w miarę równy i zdarzę się spokojnie rozgrzać. Niestety ruch samochodów na tej trasie jest zdecydowanie większy. Zjazd z górki czeka mnie dopiero po jakiś 15km, a co zabawne i tak dzisiaj strasznie zmarzłem jak z niego zjeżdżałem.
Zjawiło się tylko sześć osób, byłem trochę za wcześnie, poczekaliśmy na jakiś spóźnialskich. Następnie jak ruszyliśmy, a koledzy ruszają powoli jak lokomotywa, to było tak bardzo zimno. Ale już za niemiecką granicą zrobiło się dużo cieplej, wiadomo tam mają te podgrzewane asfalty :) Trasa taka jak wczoraj tylko że nie zawracaliśmy i pojechaliśmy przez Dobieszczyn – co było błędem. Jak wjechaliśmy do naszego kraju dokładnie parę metrów za granicą, skończył się suchy asfalt i pojawił się ubity zamarznięty śnieg na drodze i tak aż do Tanowa. Dalej pojechaliśmy na Police, tam odbiłem w stronę domu a reszta pojechała na Głębokie przez Leśno Górne.
Podjazd pod górę z Polic do Przęsocina wydaje się z każdym tygodniem coraz łagodniejszy i krótszy :)
Fajnie się jeździ z tą grupą, nawet podoba mi się że cały czasz jedziemy, tylko brakuje mi przerwy żeby zrobić jakieś fajne zdjęcie pokonywanych krajobrazów. Może będę krzyczał stójcie stójcie, muszę zrobić zdjęcie na Bikestatsa:)
Albo kondycja albo ciekawe fotki :)

Grupa z Głębokiego © mm85
Kategoria Slick, Trening


Dane wyjazdu:
104.00 km 0.00 km teren
04:01 h 25.89 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Colnago

Siła

Sobota, 6 marca 2010 · dodano: 06.03.2010 | Komentarze 10

Tradycyjne w sobotę pojechałem na Głębokie, bo o 10 spotykają się kolarze i trenują. Tym razem namówiłem Michała żeby pojeździł z nami. Dojechałem na Głębokie przez Police na miejscu był tylko jeden kolega. Szybko zjawiła się reszta kolarzy, dokładnie dziesięciu.
Ruszyliśmy spokojnym tempem do Niemiec, i powoli przyśpieszaliśmy. Jak przyszła nasza zmian na prowadzenie grupy, narzuciliśmy z Michałem tempo 35km/h niestety już po dziesięciu minutach takiej prędkości krzyczeli że za szybko. W Niemczech nigdy nie mogę zapamiętać jakie to miejscowości były, pamiętam że dojechaliśmy do bruku i zawróciliśmy. Po powrocie na Głębokie grupa się rozdzieliła – każdy w swoją stronę do domu. Ja wybrałem trasę powrotną przez Szosę Polską w związku z tym musiałem podjechać pod ul. Miodową – spore wzniesieni, ale zawsze mam do domu pod górkę :)
Dzisiaj jechałem siłowo, teraz bolą mnie mięśnie nóg ale to dobrze :)
Kto się pisze na jutro?
Mały Peleton © mm85


Trasa mniej więcej była taka :)
Kategoria Slick, Trening


Dane wyjazdu:
17.00 km 16.00 km teren
01:21 h 12.59 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Idź Precz Stacjonarny Rowerze

Środa, 3 marca 2010 · dodano: 03.03.2010 | Komentarze 7

Wczoraj postanowiłem wynieś rower stacjonarny, jakoś nie sprawia mi przyjemności jazda na nim i nie mam miejsca na taki wynalazek w domu. Dodatkowo jazda na tym rowerze, przyprawia mnie o ból kolana, na szosie mogę jechać cztery godziny i kolano akurat mnie nie boli.
Kolejny raz próbowałem pojeździć w lesie na rowerze MTB, dziś z większym sukcesem jak ostatnio. Niestety dalej w lesie jest ubity śnieg, po którym się bardzo ciężko jedzie, tam gdzie rozjeździli traktorami można jeździć w miarę komfortowo.
Miałem dwie poważniejsze wywrotki, zjeżdżam z górki dosyć szybko, wjechałem w ten ubity śnieg, straciłem równowagę i wylądowałem w rowie a kierownica obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni i podrapała ramę roweru.
Druga poważniejsza – zjeżdżam z górki, wiedze zamarzniętą kałuże myślę sobie przeskoczę. Wylądowałem przednim kołem na środku tej kałuży, lód pękł a przednie koło wbiło się może na 30cm w błot. Konsekwencją tego było zatrzymanie się roweru w miejscu i wystrzelenie mnie z tylniego siodełka w powietrze. Daleko nie poleciałem bo jedne z wpinanych butów się nie wypiął.
Stwierdzam ze jeszcze na wypady w teren troszkę sobie poczekam. Dzisiaj byłem na Gubałówce, tyko jeden narciarz zjeżdżał sobie.
Leśni ludzie przyszykowali mi specjalny odcinek, tak zwany przełaj. Nawet im to wyszło.

Odcinek specjalny - Przełaj © mm85


Zima nie odpuszcza © mm85


Szczecinska Gubałówka Pustki © mm85
Kategoria Trening


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.50 km teren
00:05 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Test

Wtorek, 2 marca 2010 · dodano: 02.03.2010 | Komentarze 3

Wczoraj chciałem zregenerować starą zębatek z korby, bo zaczęła mi przeskakiwać. Podczas tej operacji wpadł mi do oka kawałek metalu, skończyło się wizytą w szpitalu ale już wszystko dobrze. Pamiętajcie żeby zawsze ubierać okulary przed szlifowaniem, a jak już wpadnie coś do oka to trzeba jechać na Pomorzany w Szczecinie, do szpitala tama jest cało dobowy odział okulistyczny.
Zabieg regeneracji środkowej koronki, nie przyniósł pożądanego efektu, łańcuch dalej przeskakuje. Byłem zmuszony kupić nową zębatek, i tu kolejne zaskoczenie nie pasuje na korbę, za to rozstaw otworów się zgadza. Może dlatego że jest to Korba M442(niby deore) a zębatek dostałem do alivio. Skończyło się tym że zebrałem szlifierką, z środka nowej zębatki dwa milimetry. Teraz pasuje idealnie na pająka korby i łańcuch już nie przeskakuje, można skakać po pedałach.

Test mapki


Nowa koronka © mm85


Kategoria Spokojnie